One Happy Life!

One Happy Life!

czwartek, 12 czerwca 2014

Subscreen battle: Bioderma Photoderm Laser Creme SPF 50 + VS It's Skin UV AWAY MILD SPF38+/PA++

Lato nadchodzi! Pamiętacie jeszcze, jak mama do znudzenia powtarzała, żeby nie wychodzić na słońce bez kremu przeciwsłonecznego? I miała rację! Bagatelizujemy szkodliwy wpływ słońca na skórę, bo jego efektów nie widać od razu, ale niestety - są druzgoczące. Nawet 90% zmian starzeniowych na skórze to właśnie jego wpływ! Pamiętacie koszmarne, ciężkie kremy z dzieciństwa? To już przeszłość. Bioderma Photoderm Laser Creme oraz It's Skin UV AWAY MILD są lekkie i przyjmne w użyciu. Który lepszy? Przekonajmy się...



Summer is comming! Do you still remember how your mother used to bother you with always putting sunscreen? Well she was right! We like to ignore the destructive effect that the sun has on our skin, because we don't see it immediately, but unfortunatelly they are really severe. A whooping 90% of aging is believed to be the suns' fault! Do you remember the heavy, smelly goo that your mothers' sunscreen was? Well forget about it! Bioderma Photoderm Laser Creme and It's Skin UV AWAY MILD are light and a pleasure to use. Which one is better? Well, let's find out!



It's Skin UV AWAY MILD SPF38+/PA++ może być niektórym mało znany, bo to kosmetyk koreański. Dotarł do Polski za sprawą blogerki Azjatycki Cukier i jej sklepiku. Również w ten sposób wpadł w moje ręce. Jak głosi sama blogerka jest to krem odpowiedni do użytku na co dzień, nie bieli, nie zatyka porów, nie przesusza ani nie przetłuszcza. Krem jest również wzbogacony dawką pielęgnujących, naturalnych składników - mamy tu m. in. wyciąg ze skrzypu, drożdży oraz cenionych w chińskiej medycynie tradycyjnej grzybków "maitake". Pełna lista składników dostępna jest tutaj: http://agathblog.blogspot.com/2013/06/its-skin-uv-away-mild-sun-block-spf38-pa.html



It's Skin UV AWAY MILD SPF38+/PA++ might not be very well known yet, as it comes directly from Korea. I got it through a polish blogger who lives in Singapore and sells asian cosmetics - a girl with the nickname Azjatycki Cukier (she ships worldwide). She declares that it is perfect for everyday use, doesn't leave white stains, doesn't cloge pores and that it doeasn't make your skin dry nor greasy. It is also enriched with some extra ingredients like horsetail extract, yeast and "mittake" mushrooms that are very valued in chinese medicine. You can see the full ingredient list here: http://agathblog.blogspot.com/2013/06/its-skin-uv-away-mild-sun-block-spf38-pa.html

Jak ja oceniam produkt? Posiadam cerę mieszaną, raczej bez skłonności do alergii ale za to naczynkową. Bardzo szybko dostaję też oparzeń słonecznych, więc stawiam zawsze na dobre kremy renomowanych marek. Powiedziałabym, że to produkt prawie doskonały. Prawie. Rzeczywiście nie przesusza! Odczywa się nawet wyraźne nawilżenie cery! Cera po nim przetłuszcza sie jednak nieco szybciej. Nie jest to jednak coś patologicznego - jeśli zwykle sięgnełabym po puder o godz. 16, to z tym kremem muszę to zrobić już o 14. Po przypudrowaniu wszystko jest ok. Konsystencja kremu jest dość zwarta, ale w kontakcie ze skórą bardzo łatwo się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Nie bieli.

How do I rate th product? I've got all the classic T-zone problems. I rarely have any allergies but I do have tendency to redness. I also easily get sunburnt therefore I carefully select all my sunscreen products. I can say that this one in almost perfect. Almost. It really has no drying effect! You can even tell it hydrates! The minus is, that it does make your skin a little bit more shiny and greasy. Nothing terrible though. If normally I would reach for some powder around 4 o'clock, with this cream count it 2 o'clock. Consistency seems quite dense, but during the contact with the skin it smoothens easily and will be absorbed immediately. N white stains.

Produkt pachnie nienachalnie i dobrze zachowuje się pod makijażem. Moim zdaniem spełnia swoje zadanie - wsparta tym kremem moja twarz zdecydowanie lepiej reagowała na słońce i nie wysypała tak piegami. Opakowanie poręczne i solidne. Gdzie więc tkwi "ale"?
Niestety,  UV AWAY MILD strasznie mnie zapycha :( Dzieje się tak dopiero pi kilku dniach stosowania pod rząd - jeśli używam go naprzemiennie z innymi kremami jest ok, ale niestety nie mogę używać do codziennie, choć bardzo bym chciała. Zmywam twarz olejami, więc to na pewno nie z powodu złego oczyszczania... Mimo to, uważam, że krem jest naprawdę godny polecenia. Każda twarz reaguje inaczej na dany produkt i nawet jeśli mi nie do końca podpasował, dla Ciebie może być idealny!

The fragrance is not annoying and the product works well with makeup. I think it does its'  job well - with this cream my face racted a lot better eith the sun and I didn't get that many freckles. The tube is solid and handy. What is this imperfection then?
Unfortunatelly, UV AWAY MILD completely clogger my pores :( It happns only when I use it everyday for some time but it is evident. I can still use it if I switch it with other sunscreen though. I cleanse my face with oil, so I am sure the problem doesn't ly there. Still I think it is a very good product and I would recommend it. Every face is different, reacts in a different way and even if I had a problem, it can be perfect for you!

Podsumowanie It's Skin UV AWAY MILD SPF38+/PA++
Działanie: 4,5/5
Współgranie ze skórą: 4/5
Opakowanie: 5/5
Cena: 28 zł (obecnie już 68...+ przesyłka) za 50 ml

Effect: 4,5/5
Reaction with skin: 4/5
Package: 5/5
Price: around 9 dollars (now around 19) for 50 ml


Bioderma Photoderm Laser Creme SPF 50 + to produkt, który zakupiłam awaryjnie podczas pobytu w Prowansji. Latem słońce tam wręcz nokautuje, więc szybko zaopatrzyłam się w filtr 50 i chyba tylko dlatego żyję... Bioderma produkuje ogromną różnorodność kremów przeciwsłonecznych - można więc przebierać do woli w specjalnych właściwościach. W tym przypadku producent obiecuje ochronę przez plamami pigmentacyjnymi oraz uszkodzeniem na poziomie komórkowym dzięki patentowi Cellular Bioprotection, który ma aktywować naturalne organizmy ochronne naszej skóry, ochraniać komórki i chronić przez przedwczesnym starzeniem. Listę skłądników można przejrzeć tutaj: http://www.cocooncenter.co.uk/bioderma-photoderm-laser-spf-50-cream-30ml/14647.html#description

Bioderma Photoderm Laser Creme SPF 50 + is a product I bought during my stay in Provence. The sun there is really lethal so I quickly run to a pharmacy to get myself a SPF 50 and I supposed this is why I survived... Bioderma has a very vast variety of sunscreen aviable - you can choose between a lot of special fetures too. In this case the company promises the protection against pigmentation and cellular-level damages thanks to  their Cellular Bioprotection patent, which is supposed to activate the natural protection mechanisms of your skin, protect the cells and prevent aging. Full ingredients list is aviable here : http://www.cocooncenter.co.uk/bioderma-photoderm-laser-spf-50-cream-30ml/14647.html#description



Nie miałam możliwości oceny kremu w opakowaniu, więc byłam bardzo zaskoczona, gdy już go kupiłam. Przy SPF 50 spodziewałam się czegoś ciężkiego, jednak konsystencja kremu jest luźna, dość wodnista. Przyotwieranu lubi nawet wylać się z tubki. Przy nałożeniu rozprowadza się odrobinę dłużej niż It's skin, ale również nie zostawia śladów i nie bieli. Wyczuwalna jest również różnica w komforcie - krem jest wyraźnie cięższy i bardziej przytłaczający dla skóry. Jednak to tylko pierwsze wrażenie.

I couldn't check the consistency in the sealed box, so I was really suprised once I opened it. Cosidering that it's SPF 50 I expected something quite thick, but in reality the cream is almost like liquid. It even drops out of the tube too easily. Once you put it on your face it gets thicker though and you have to work a little bit more to really spread it than you do with It's skin, but in the end it doesn't leave white marks. Comfort is different to - the cream is heavier on your skin. Fortunatelly, it's just the first impression.



Gdy krem już się wchłonie (potrzebuje kilku krótkich minut by zrobić to w pełni) zapominam, że cokolwiek mam na twarzy! Cera robi się sprężysta i nawilżona, ale ani śladu błyszczenia! Byłam naprawdę w szoku, ale ten krem nosi się doskonale! Ochrona przed słońcem również bez zarzutu - jeśli wyjdę gdzieś z tym kremem na buzi, piegi mi niestraszne! Nie ma mowy również o żadnym zapychaniu porów. Krem ma więc tylko jedną wadę - nie należy do tanich... Moim zdaniem jednak warto zainwestować te pieniądze. Jest bardzo wydajny i wystarcza mi na kilka miesięcy (tylko na twarz i dekolt). Pamiętajcie - buzię mamy tylko jedną, a raz wyrządzonych szkód nie da się na dobrą sprawę naprawić. Na dodatek słońce niszczy tak samo cały rok, nawet zimą, kiedy tego nie odczuwamy. Nie oszczędzajmy na sobie!

One the cream soakes in (it need few short minutes) you will forget you put anything on your face! The skin gets moistured and flexible and with no trace of oilness! Sun protection is also excellent - if I go out in the sun with this cream on, I dont have to think about freckles. No clogged pores either. All in all I see only one minus in this product - it's not cheap. I think it is worth the money though. It is very efficient and can last you few month (applied only on your face and neck) so it is a got investissement. Remember - you have only one face and once you damage it, really not much can be done to repair it. What is more, the sun is just as harmful during the summer as it is during the winter, even if you don't feel it! Don't make savings on yourself!

Podsumowanie Bioderma Photoderm Laser Creme SPF 50 +
Działanie: 5/5
Współgranie ze skórą: 5/5
Opakowanie: 4,5/5
Cena: zapłaciłam 11 euro, czyli ok. 45 zł za 30 ml

Effect: 5/5
Reaction with skin: 5/5
Package: 4,5/5
Price: around 15 dollars for 30 ml


Na koniec kilka zdjęć poglądowych konsystencji kremu - z lewej zawsze UV MILD z prawej Photoderm Laser. Wyraźnie widać różnicę  konsytencji, ale ostatecznie wchłanianie jest równie dobre w obu przypadkach. 

I also wanted to show you better the difference in consistency - on the left you have always UV MILD and on the right Photoderm Laser. You can clearly see how much they are dfferent straight from the tube, but in the end they blend in equally well.





Ostatni punkt to popularny w azji test chusteczkowy. Wycisnęłam odrobinę obu kremów na ręcznik papierowy i zostawiłam je na kilka godzin. Dopiero po ok. czterech godzinach pojawiły się jakiekolwiek zmiany - mała aureola dookoła obu próbek. Nie były one jednak zbyt tłuste - mam wrażenie, że była to w dużej szczęści woda. Nie były one prawie widoczne w normalnych warunkach, dopiero pod światło widać to dokładnie. Jestem pod wrażeniem!
Cały czas szukam nowości i chętnie przetestuję coś nowego - co polecacie?

The very last point - so called in asia "the tissue test". I put some  of the cream ona a paper towel andI just left it there. There was no effect for aout four hours, and only then a weak halo appeared on both samples. It was not very greasy though, I am pretty sure that the main component was just water - the halo was almost invisible in normal conditions too. I must say, I am impressed! 
I am always in search for my Holy Grail of Sunscreen though - what do you recommend?










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz